facebook

poniedziałek, 18 czerwca 2012

poniedziałek, czerwca 18, 2012
Rozgoryczenie jest olbrzymie. Jeszcze żadna reprezentacja nie oberwała od kibiców i dziennikarzy, jak oberwie reprezentacja Franciszka Smudy. To dopiero jest początek. Tak, dla historii staram się zbierać, to co znajduję najciekawszego.

"I co mi z tego, że Franciszek Smuda wyleci z kadry. Co mi z tego, że gniew ludu zmiecie Grzegorza Latę, faceta, który dowodzi wielką instytucją, a nie ma kwalifikacji do prowadzenia nawet straganu z warzywami. Szkoda zawiedzionych nadziei."
"Nie będę się znęcał nad Smudą, bo nie kopie się leżącego. Euro 2012 go przerosło. Kompletnie. On przegrał swoją życiową szansę. Jest facetem, który chcąc wygrać na loterii nawet nie wysłał kuponu."
"Tyle tylko, że chciałem się także cieszyć z sukcesów sportowych. A najbardziej mi żal, że piłkarze i ich trener zmarnowali tyle pozytywnej energii, jaka zgromadziła się wokół reprezentacji. Przecież nigdy nie mówiło się tak dużo i tak dobrze o polskiej piłce. Dziś okazuje się, że zupełnie na wyrost i zupełnie niezasłużenie. Te pozytywne emocje, tę radość miliona flag zmarnowaliście panowie koncertowo. Panowie! Szczerze?! Wy to spieprzyliście! I tego – przynajmniej na razie – nie mogę wam wybaczyć. Dajcie mi trochę czasu, bo jeszcze ręce mi się trzęsą."
                       [źródło: Dariusz Tuzimek onet.pl]

Okazuje się, że bilety na mecze Euro 2012, a właściwie ich tajemnicza dystrybucja przez PZPN, wzbudza teraz sporo emocji. Bilety są darmowe, a po gratisy, to zawsze jest wielu chętnych. Oto fragment wywiadu z Tomaszem Hajto, który na temat biletów ma sporą wiedzę.
"Dla mnie te bilety to największa patologia Euro. Ja i inni byli reprezentanci nie zostaliśmy zaproszeni przez PZPN na żaden mecz. Mam szczęście, że przyjaźnię się ze Zbigniewem Bońkiem i on zaprosił mnie do loży VIP. Spotkałem tam premiera Donalda Tuska, byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Porozmawialiśmy, bo oni kibicują reprezentacji od lat, więc się znaliśmy już wcześniej. I kogo jeszcze spotkałem? Zbigniewa Koźmińskiego z darmowymi biletami do loży VIP. To dla byłych reprezentantów biletów nie ma, a dla Koźmińskiego są? Kim ten pan jest i co zrobił dla polskiej piłki? Drugi przykład. Rudolf Bugdoł, szef śląskiego okręgu, z całą świtą i połową rodziny. Jestem oburzony, bo przez takie układy wielu byłych piłkarzy nie mogło przyjść na mecz. Nie zaproszono żadnego trenera z Ekstraklasy żeby się uczył i podpatrywał, a chcemy, żeby nasz piłka się rozwijała. Widziałem darmowe bilety, które krążyły później w handlu. Ja się pytam, kto te bilety rozdawał i na jakiej zasadzie? Czas zrobić czystkę w tym PZPN, przegonić tę zaściankową szlachtę..."

0 komentarze:

Prześlij komentarz