facebook

sobota, 23 czerwca 2012

sobota, czerwca 23, 2012
Dwudziesty szósty mecz Euro 2012 odbył się w Gdańsku i wyłonił drugiego półfinalistę turnieju. Zgodnie z prognozami mecz wygrały Niemcy. Przez całe spotkanie faworyt miał zdecydowaną przewagę i wygrał mecz z Grecją w stosunku 4:2. Bramki dla Niemiec zdobyli Philipp Lahm (39), Sami Khedira (61), Miroslav Klose (68), Marco Reus (74), a dla Grecji - Giorgos Samaras (55), Dimitris Salpingidis (89-karny). W tym meczu padło najwięcej bramek od początku turnieju Euro 2012. 


Niemcy zaczęli mecz bardzo nerwowo i mimo, że od pierwszych minut stwarzali sobie okazje do zdobycia gola, to ich strzały, albo mijały bramkę, albo były odbijane przez greckiego bramkarza. Po zdobyciu prowadzenia pod koniec pierwszej połowy z Niemców opadło napięcie i drugą połowę rozpoczęli bardzo spokojnie. Wykorzystali to Grecy, którzy po brawurowym wypadzie wyrównali stan spotkania. Niestety dla Greków, Niemcy od razu przystąpili do ataków i wyszli na prowadzenie po raz drugi w meczu, po pięknym strzale z woleja Samiego Khediry. W ciągu kilkunastu następnych minut dołożyli jeszcze dwie bramki i było po meczu.


Najsłabszym ogniwem w drużynie greckiej był ich bramkarz. Interweniował bardzo niepewnie, nie potrafił złapać piłki i większość strzałów, albo odbijała się niego, ale sam odbijał przed siebie. Michalis Sifakis to zdecydowanie najsłabszy bramkarz, jaki wystąpił na Euro 2012. Gdyby Grecy mieli dobrego bramkarza, to zwycięstwo niemieckiej drużyny nie byłoby takie łatwe. 


Odpadł drugi ćwierćfinalista z polskiej grupy i to w dużo gorszym stylu, niż Czechy we wczorajszym meczu z Portugalią. Wystawia to druzgocącą notę wszystkim zespołom z grupy A i ostatecznie potwierdza, że była to grupa składająca się z najsłabszych drużyn piłkarskich na tym turnieju. 


Przed rozpoczęciem Euro 2012, podobnie, jak większość Polaków nie przypuszczałem, że, aż tak ogromny dystans w umiejętnościach technicznych i taktycznych dzieli naszą reprezentację, od czołowych drużyn z Europy. Mam jednak nadzieję, że Polska reprezentacja nie jest, aż tak słaba, jak pokazuje wynik, a powodem tak fatalnego występu, była defensywna taktyka, którą przyjęto w trakcie wszystkich spotkań.

0 komentarze:

Prześlij komentarz