facebook

poniedziałek, 11 czerwca 2012

poniedziałek, czerwca 11, 2012
W siódmy meczu Euro 2012 Francja zremisowała z Anglią. Od początku tego spotkania miałem wrażenie, że obie drużyny miały jeden cel i zrealizowały go w pełni. Celem było nie przegrać i tak też się stało. O ile Anglikom trudno się dziwić, bo nie wygrali nigdy z Francuzami podczas Mistrzostw Europy, to Francuzi zawiedli. W całym meczu Francuzi oddali 19 strzałów na bramkę Joe Harta, przy trzech strzałach Anglików na bramkę Hugo Llorisa.

Obie bramki padły w odstępie kilku minut, pod koniec pierwszej połowy meczu, Prowadzenie objęli Anglicy po strzale głową Joleona Lescotta, który wykorzystał dośrodkowanie na pole karne, po rzucie wolnym wykonywanym przez Stevena Gerrarda. Po kilku minutach wyrównał Samir Nasri, silnym, plasowanym strzałem, zza pola karnego, w dolny róg bramki swojego klubowego kolegi z Manchesteru City. Drugą połowę można porównać do walki dwóch zapaśników, którzy trwali w permanentnym klinczu przez blisko 45 minut, od czasu do czasu próbując wyrwać się przeciwnikowi, aby złapać trochę oddechu.

Mecz nie był emocjonujący. Najlepiej brak emocji na meczu oddaje widok śpiącego kibica francuskiego, którego wychwyciły kamery telewizyjne.

Jedynym usprawiedliwieniem niezbyt emocjonującego widowiska może być duży upał, który doskwierał wszystkim na stadionie w Doniecku.

0 komentarze:

Prześlij komentarz