Nawet 30 tysięcy fanów nie zmobilizowało piłkarzy Lecha do wielkiej gry... |
Na stadion Lecha przy Bułgarskiej na mecz z Pogonią przybyło prawie 30. tysięcy widzów. Kibice oczekiwali wielkiego widowiska i zwycięstwa Kolejorza. Początek meczu zapowiadał, że będzie i jedno i drugie.
Bohaterem Lecha mógł zostać Bartosz Ślusarski, ale tak się nie stało. Zdobył co prawda prowadzenie dla Lecha już w 7. minucie, ale 34. minucie nie potrafił skierować piłki do pustej bramki. Ta druga sytuacja zaważyła na tym, że Lech tylko zremisował to spotkanie.
Piłkarze Kolejorza mieli dużą przewagę w całym meczu. Niestety ich ataki były chaotyczne i mimo, że oddali prawie 30. strzałów na bramkę Pogoni, to bramki nie padły. Drużyna Lecha dysponuje sporą grupą piłkarzy o sporych umiejętnościach. Niestety nie jest to zespół, a grupa indywidualistów. Podania jeżeli trafiają do partnera z drużyny, to jest to bardziej przypadek, niż wynik treningu. W meczu z Pogonią piłkarze Lecha mieli pecha, bo podania nie trafiały tam, gdzie stał partner z drużyny, a zawsze znajdował się tam jakiś "przypadkowy" piłkarz Pogoni Szczecin.
Ostatnie 20. minut Lech grał z przewagą jednego zawodnika, po czerwonej kartce dla Andradiny. To też nie pomogło Lechowi! Obawiam się, że wkrótce kibice Lecha stracą cierpliwość, albo straci stołek trener Rumak. Niby Lech jest w czubie tabeli, ale od tej drużyny wymaga się dużo więcej! Z taką grą to mogą uczestniczyć w turnieju piłkarskim polskich miast, bo w Europie nie mają czego szukać.
Widzów 28 112
MVP: Łukasz Trałka
Bramki: 1:0 Bartosz Ślusarski (6), 1:1 Donald Djousse (10)
0 komentarze:
Prześlij komentarz