Piast przejechał się po kolejnej drużynie. Idzie jak taran |
Jagiellonia chyba za szybko zapisała komplet punktów po swojej stronie, bo do meczu z beniaminkiem przystąpiła bez niezbędnej koncentracji. Gospodarze nie przegrali na swoim stadionie od marca tego roku i zapewne wydawało im się, że dobra passa nie ma końca.
Piast przystąpił do meczu bez respektu do rywala i wykorzystał swoje sytuacje podbramkowe. Po bramkach Podgórskiego i Zganiacza gliwiczanie wygrali 2:0. Gliwiczanie przez cały mecz prezentowali żelazną dyscyplinę w grze. Wszystkie formacje grały blisko siebie i Jagiellonia miała duże trudności z wypracowaniem sobie pozycji strzeleckich. Jeżeli gospodarze dochodzili do dogodnych sytuacji, to albo oddawali niecelne strzały, albo bronił Trela. Jest to trzecie, kolejne zwycięstwo Piasta w Ekstraklasie.
Ofensywna gra Jagiellonii oparta jest o Frankowskiego. Z całym szacunkiem dla tego zasłużonego piłkarza, ale z biologią się nie wygra. Frankowski zbliża się już do czterdziestki i co najmniej może wzbudzać zdziwienie, że Hajto w oparciu o tak leciwego piłkarza opiera całą siłę ataku Jagiellonii. Hajto będąc trenerem Jagi już więcej meczów przegrał, niż wygrał. Dzisiejszy mecz pokazał, że ta drużyna nie ma stylu. Widać, że Jagiellonia ma jakiś problem.
W drugiej połowie na boisko wszedł Ebi Smolarek. Ten zasłużony dla polskiej piłki zawodnik, a przecież jeszcze w sile wieku, jak na piłkarza, ma jakiś problem. Fakt, że nie mógł znaleźć klubu i zatrudniła go Jagiellonia dla wielu jest wymowny. Smolarek pod koniec meczu otrzymał czerwoną kartkę za bezsensowny faul. Czy Jagiellonia to jest klub, w którym Smolarek odbuduje się, jako klasowy piłkarz? Mam duże wątpliwości, bo Jaga przy takiej grze też będzie wymagała wkrótce pomocy.
Widzów: 3054
MVP: mecz stał na słabym poziomie i trudno znaleźć by było wyróżniającego się piłkarza w tym meczu.
Bramki: Tomasz Podgórski (41), Mariusz Zganiacz (55)
0 komentarze:
Prześlij komentarz