facebook

poniedziałek, 3 września 2012

poniedziałek, września 03, 2012
Mecz na szczycie aktualnego Mistrza i Wicemistrza
Polski na pewno nie był wydarzeniem o którym 
będzie się pamiętało




Lech Poznań - Górnik Zabrze 0:0
Licznie zgromadzona widownia na Bułgarskiej oczekiwała łatwego zwycięstwa Lecha i objęcia przez miejscowych przodownictwa w tabeli Ekstraklasy. Lech rozpoczął mecz zgodnie z przewidywaniami, czyli od ataków. Jednak gospodarze grali bez pomysłu, a akcje były niemrawe. Największym zaskoczeniem in minus była słaba gra
Gergo Lovrencsicsa, który został zmieniony w 61 minucie. Wraz z upływem minut coraz więcej do powiedzenia w meczu mieli piłkarze Górnika. Górnik stworzył kilka sytuacji do zdobycia bramki, jednak Olkowski i Milik zmarnowali okazje. W kilku przypadkach doskonałymi interwencjami wykazał się bramkarz Lecha. Ostatnie 30 minut spotkania to zdecydowana dominacja Górnika Zabrze, co było dużym zaskoczeniem, szczególnie dla kibiców Lecha. Biorąc pod uwagę przebieg spotkania z remisu bardziej zadowoleni powinni być piłkarze trenera Rumaka. Mecz stał na niezłym poziomie, w czym duży udział miała drużyna Górnika.
Widzów 27130
MVP: Jasmin Buric

Śląsk Wrocław - Ruch Chorzów 1:0 (0:0)
Śląsk Wrocław po kompromitującej porażce z Hanoverem przystąpił do tego spotkania pod wodzą trenera Pawła Barylskiego. Zarząd Lecha odwołał trenera Lenczyka, co dla wielu obserwatorów jest widomym znakiem, że to trenera Lenczyka obarczono winą, za słaby start Śląska w rozgrywkach europejskich. Pozwolę się z tym nie zgodzić. Za falstart Śląska główną odpowiedzialność ponoszą Mila i spółka. Czy tak jest w istocie okaże się za kilka miesięcy, gdy wyklaruje się pozycja aktualnego Mistrza Polski w tabeli Ekstraklasy. Mecz z Ruchem miał dwa oblicza. W pierwszej połowie mecz był słaby, a obie drużyny nie wypracowały żadnej dogodnej okazji do strzelenia bramki i nie oddały nawet jednego celnego strzału na bramkę przeciwnika. W drugiej połowie po wejściu na boisko Piecha znaczną przewagę na boisku uzyskał Ruch. Piłkarze Ruchu stworzyli kilka sytuacji do zdobycia bramki, jednak nie były to sytuacje stu procentowe. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się remisem, w niegroźnej sytuacji na polu karnym Marcin Kikut ewidentnie odbił piłkę ręką i sędzia podyktował rzut karny. Sytuacja ta przypominała błąd (gapiostwo obrońcy), jaki popełnił obrońca Korony tydzień temu, po której Śląsk objął prowadzenie po rzucie karnym. Mateusz Cetnarski wykorzystał rzut karny w meczu z Ruchem i zdobył bramkę na wagę zwycięstwa Śląska Wrocław. Śląsk w meczu z Koroną i Ruchem miał całą furę szczęścia. Sprawiedliwym wynikiem w meczu z Ruchem byłby remis, ale szczęście sprzyja ... lepszym.
Widzów 15000.
MVP: Arkadiusz Piech

Bramka: Mateusz Cetnarski (87-karny).


Legia Warszawa - Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:1 (0:1)
Legia przystąpiła do tego meczu zbyt pewna siebie i jak to często bywa w takich sytuacjach zamiast strzelać traci się bramkę. Tak było i w tym meczu. W 12 minucie po błędzie obrońców Legia straciła bramkę. Wielu kibicom przypomniał się w tym momencie przegrany w zeszłym sezonie na własnym stadionie mecz z Podbeskidziem. Główny ciężar gry i odrabiania strat wziął na siebie Danijel Ljuboja. Jednak mimo wielu okazji wynik nie uległ zmianie aż do 82 minuty. Wtedy błąd popełnił obrońca Podbeskidzia i Żyro wyrównał wynik spotkania. Ta bramka wpłynęła demobilizująco na graczy Podbeskidzia, czego wynikiem były dwie kolejne bramki zdobyte przez zawodników Legii. Wyrównującą bramkę i dającego zwycięstwo Legii gola zdobyli zawodnicy, którzy "załatwili" swojej drużynie mecz z Rosenborgiem. Legia wygrała zasłużenie. Była drużyną lepszą od Podbeskidzia w każdym aspekcie gry piłkarskiej.
Widzów 15732
MVP: Danijel Ljuboja

Bramki: Michał Żyro (82), Dominik Furman (86), Miroslav Radovic SRB (90) - Robert Demjan SLK (12)

0 komentarze:

Prześlij komentarz