Polska reprezentacja w piłce nożnej uporała się z najtrudniejszym rywalem w grupie eliminacyjnej Euro 2020. Na oczach ponad 40 tysięcy widzów, z których znaczną część stanowili Polacy, na stadionie Ernsta Happela w Wiedniu, Polska wygrała 1:0 po golu strzelonym przez Krzysztofa Piątka.
Na przedmeczowej konferencji prasowej trener Brzęczek powiedział, że Polacy najlepiej grają w ustawieniach 1-4-4-2 i 1-4-2-3-1. Coś z tym pierwszym ustawieniem nie wyszło, bo Milik nijak nie mógł znaleźć sobie miejsca na boisko. Oglądając mecz zastanawiałem się, co Milik robi na boisku. Myślę, że w tych odczuciach nie byłem osamotniony. Po przerwie Brzęczek zmienił ustawienie na 1-4-2-3-1 i na boisku za Milka pojawił się Przemysław Frankowski. Do kolejnej zmiany doszło po brutalnym faulu na Zielińskim. Za pomocnika Napoli, na boisku pojawił się Piątek.
Piątek odmienił grę polskiej reprezentacji. Jakby wszystko na boisku nabrało tempa i większego polotu. Po rzucie rożnym piłka trafiła do Tomasza Kędziory, który silnie uderzył piłkę w kierunku bramki. Lindner sparował piłkę, ale na miejscu był Piątek, który z niewielkiej odległości uderzył piłkę głową. Piłka wpadła do siatki. Na stadionie, wśród polskiej publiki wybuch entuzjazm. Chwilę potem Piątek powinien podwyższyć wynik meczu na 2:0. Otrzymał podanie do nogi od Lewandowskiego, ale piłka uderzona w kierunku bramki przeleciała obok słupka.
Polscy piłkarze mieli w tym meczu sporo szczęścia. Austriacy okazali się niezbyt wymagającą reprezentacją, a poza tym nie potrafiącą wykorzystać okazji, a mieli ich całkiem sporo w tym meczu. Wygrana cieszy, ale gra reprezentacji nie napawa optymizmem. Bilans Brzęczka jako selekcjonera drgnął w tym meczu po raz pierwszy. Pierwsza wygrana polskiej reprezentacji pod wodzą Brzęczka przyszła w 7 meczu! Z 0-3-3 zrobiło się 1-3-3. Naprawdę nie ma się z czego cieszyć. Polska gra w grupie eliminacyjnej, składającej się z drużyn o niezbyt dużym potencjale i możliwościach piłkarskich. Wygrana w tej grupie nie będzie wielkim wyczynem, ale robotę trzeba wykonać porządnie, bo awans sam się nie pojawi.
Austria - Polska 0:1 (0:0)
Bramka: Krzysztof Piątek (69)
Sędzia: Anastasios Sidiropoulos (Grecja)
Austria: Heinz Lindner - Stefan Leiner, Aleksandar Dragović, Martin Hinteregger, Maximilian Woeber - Florian Grillitsch (84. Karim Onisiwo), Julian Baumgartlinger - Valentino Lazaro (81. Marc Janko), Marcel Sabitzer, David Alaba – Marko Arnautović
Polska: Wojciech Szczęsny - Tomasz Kędziora, Kamil Glik, Jan Bednarek, Bartosz Bereszyński - Kamil Grosicki (90. Michał Pazdan), Mateusz Klich, Grzegorz Krychowiak, Piotr Zieliński (59. Krzysztof Piątek) - Robert Lewandowski, Arkadiusz Milik (46. Przemysław Frankowski)
0 komentarze:
Prześlij komentarz