facebook

poniedziałek, 17 września 2012

poniedziałek, września 17, 2012
Legia straciła pierwsze punkty...
Górnik Zabrze - Legia Warszawa 2:2 (0:1)
Dawno, dawno temu to było największe wydarzenie sezonu piłkarskiego w Polsce. Obecnie to jedno z wielu spotkań ligowych. Już nic nie pozostało z dawnej atmosfery! Na plac budowy stadionu miejskiego w Zabrzu przyszło tylko 3 tysiące widzów, którzy obejrzeli emocjonujące, ale przeciętne widowisko, z którego zapamiętają dwie bramki, które padły po kompromitujących błędach obu bramkarzy.

Prowadzenie w meczu, już w 4. minucie objęła Legia. Łukasz Skorupski próbował łapać piłkę, która leciała z góry i ... wyślizgnęła mu się z rąk i spadła za nim. W tym miejscu stał Marek Saganowskie i strzelił do pustej bramki z odległości jednego metra. Utrata gola w takich okolicznościach zdeprymowała gospodarzy, którzy próbowali odrobić stratę, ale robili to nieskutecznie. Legia broniła wyniku i czekała na kontry. Pierwsza połowa nie była zbyt emocjonująca. Druga odsłona meczu wyglądała podobnie, jak pierwsza i wydawało się, że Legia wywiezie komplet punktów z Zabrza.

Wszytko, co emocjonujące w tym meczu było jednak przed nami. 9. minut przed końcem spotkania bramkarz Legii popełnił fatalny błąd przy dośrodkowaniu piłki w pole karne. Próbował piąstkować, ale nie trafił w piłkę i Oziębała strzałem głową skierował ją do siatki. Remis nie trwał jednak długo. W 84. minucie Legia ponowie objęła prowadzenie. Furman z odległości 37. metrów oddał strzał w stylu CR7 na bramkę. Trajektoria lotu piłki zmyliła Skorupskiego i Górnik znowu musiał gonić wynik. Już w doliczonym czasie gry wyrównująca bramkę strzałem głową zdobył Danch i uratował dla Górnika remis.

Wynik meczu jest sprawiedliwy. Spotkanie stało na niezłym poziomie, a całe emocje skumulowały się w ostatnich 10. minutach meczu. Obie drużyny nadal są niepokonane w tym sezonie, ale Legia straciła pierwsze punktu i opuściła fotel lidera.
Widzów: 3 000
MVPAdam Danch ... za bramkę, asystę i wiarę w drużynę.

Bramki: Przemysław Oziębała (81), Adam Danch (90) - Marek Saganowski (4). Dominik Furman (84)

0 komentarze:

Prześlij komentarz