facebook

piątek, 22 czerwca 2018

piątek, czerwca 22, 2018
mecz grupy E (24 mecz MŚ):
Brazylia - Kostaryka 2:0 (0:0)
Bramki: Philippe Coutinho 90+1', Neymar 90+7'

Brazylia: Alisson Becker - Fagner, Thiago Silva, Miranda, Marcelo, Casemiro, Paulinho (68' Roberto Firmino), Willian (46' Douglas Costa), Philippe Coutinho, Neymar, Gabriel Jesus (90+3' Fernandinho)

Kostaryka: Keylor Navas - Cristian Gamboa (75' Francisco Calvo), Giancarlo Gonzalez, Oscar Duarte, Bryan Oviedo, Johan Venegas, David Guzman (84' Yeltsin Tejeda), Celso Borges, Bryan Ruiz, Marcos Urena (54' Christian Bolanos)

Żółte kartki: Neymar, Coutinho (Brazylia) oraz Acota (Kostaryka)
Sędzia: Bjorn Kuipers (Holandia)

Brazylia po bardzo zaciętym meczu pokonała na stadionie w Sankt Petersburgu rewelacją poprzednich mistrzostw świata Kostarykę. W ten sposób Kostaryka pożegnała się z Mundialem. Faworyt tego meczu mógł być tylko jeden. Brazylia przystąpiła do meczu, jak po swoje, ale boisko zweryfikowało oczekiwania Brazylijczyków, co do szybkiego i efektownego zwycięstwa. Pierwsza połowa była przeciętnym widowiskiem, w której Canarinhos nic nie pokazali. Na drugą połowę wyszli skoncentrowani i przystąpili do szturmu. Jednak, jak nie obrońcy, to bezbłędny Keylor Navas stawał im na przeszkodzie.

W końcowej fazie drugiej połowy meczu doszło do sytuacji stykowej pomiędzy Neymarem, a obrońcą Gonzalezem, w wyniku której Neymar wykonał efektowny pad do tyłu. Sędzia bez wahania odgwizdał rzut karny, ale po chwili został przywołany przez VAR. Po obejrzeniu sytuacji na monitorze, sędzia odwołał rzut karny. Symulka Neymara nie udała się.

Gdy wydawało się, że Kostaryka dopnie swego celu i zremisuje z Brazylią, w doliczonym czasie gry, z najbliższej odległości od bramki, piłkę kopnął Philippe Coutinho. Futbolówka przeleciała pomiędzy nogami Navasa i wpadła do bramki. Cała Brazylia wzięła głęboki oddech. Pod koniec doliczonego czasu gry Brazylia zdobyła jeszcze jednego gola za sprawą Neymara. Wynik meczu jest, jak najbardziej sprawiedliwy, ale po raz kolejny mogliśmy zobaczyć, że w piłce nożnej trzeba też mieć szczęście. Tym razem szczęście dopisało lepszym.


mecz grupy D (25 mecz MŚ):
Nigeria - Islandia 2:0 (0:0)
Bramki:  Ahmed Musa 49' i 75'

Nigeria: Francis Uzoho - Kenneth Omeruo, William Ekong, Leon Balogun - Victor Moses, Oghenekaro Etebo (90' Alex Iwobi), John Obi Mikel, Wilfred Ndidi, Bryan Idowu (46' Tyronne Ebuehi) - Ahmed Musa, Kelechi Iheanacho (85' Odion Ighalo)

Islandia: Hannes Halldorsson - Birkir Saevarsson, Kari Arnason, Ragnar Sigurdsson (65' Sverrir Ingi Ingason), Hordur Magnusson - Rurik Gislason, Aron Gunnarsson (87' Ari Skulason), Gylfi Sigurdsson, Birkir Bjarnason - Jon Bodvarsson (71' Bjorn Sigurdarson), Alfred Finnbogason

Żółta kartka: Idowu (Nigeria)
Sędzia: Matthew Conger (Nowa Zelandia)

Nigeria pokonała Islandię 2:0 na stadionie w Wołgogradzie. Wynik meczu nie jest żadną niespodzianką, bo wszak w składzie Nigerii gra kilka piłkarzy z czołowych drużyn angielskich. Jednak na Mundialu to Islandczycy zaprezentowali się w pierwszym meczu dużo lepiej. Remis Islandii z Argentyną był wielką niespodzianką. Nigeria przegrała swój mecz z Chorwacją i nie pokazała wielkiego futbolu.

Początek spotkania nie zapowiadał tego, co stało się po końcowym gwizdku sędziego. Islandczycy przystąpili do ataku i już w pierwszych 10 minutach meczu Gylfi Sigurdsson miał dwie szanse na zdobycie gola. Nigeria nie oddała w pierwszej połowie ani jednego celnego strzału na bramkę Islandii.  

Jednak na drugą połowę meczu, na boisko wyszła całkowicie odmieniona drużyna Super Orłów. W 49. minucie Ahmed Musa, grający na co dzień w CSKA Moskwa, przejął piłkę na polu karnym, po dośrodkowaniu Victora Mosesa i oddał silny strzał z kilku metrów w kierunku bramki. Bramkarz nie miał szans na obronę i Nigeria objęła prowadzenie w meczu. Ten sam zawodnik podwyższył wynik meczu na 2:0, ogrywając w polu karnym obrońców i bramkarza w 75 minucie meczu. W 83. minucie meczu Islandczycy stanęli przed szansą na wyrównanie. Po konsultacji VAR sędzia przyznał im rzut karny, ale Sigurdsson nie trafił do bramki. Piłka poszybowała nad poprzeczką



mecz grupy E (26 mecz MŚ): 
Serbia - Szwajcaria 1:2 (1:0)
Bramki: Aleksandar Mitrović 5' dla Serbii, Granit Xhala 52', Xherdan Shaqiri 90' dla Szwajcarii

Serbia: Vladimir Stojković - Branislav Ivanović, Nikola Milenković, Dusko Tosić, Aleksandar Kolarov, Nemanja Matić, Luka Milivojević (81' Nemanja Radonjić), Dusan Tadić, Sergej Milinković-Savić, Filip Kostić (64' Adem Ljajić), Aleksandar Mitrović.

Szwajcaria: Yann Sommer - Stephan Lichtsteiner, Fabian Schaer, Manuel Akanji, Ricardo Rodriguez, Valon Behrami, Granit Xhaka, Xherdan Shaqiri, Blerim Dzemaili (73' Breel Embolo), Steven Zuber (90+3' Josip Drmić), Haris Seferović (46' Mario Gavranović).

Żółte kartki: Sergej Milinković-Savić, Luka Milivojević, Nemanja Matić, Aleksandar Mitrović (Serbia) oraz Xherdan Shaqiri (Szwajcaria).

Sędzia: Felix Brych (Niemcy).

W Kaliningradzie, po wyrównanej walce Szwajcaria zwyciężyła Serbię 2:1. Przed meczem trudno było wskazać zdecydowanego faworyta tego spotkania, co w pełni potwierdziły wydarzenia boiskowe. W tym meczu zobaczyliśmy klasyczne odwrócenie ról. Przez dłuższą część spotkania prowadzili Serbowie, aby w samej końcówce ulec rywalowi. 

Mecz rozpoczął się od mocnego uderzenia Serbów. Już w 5. minucie meczu gola głową zdobył Aleksandar Mitrović. To ustawiło mecz i zmusiło zespół szwajcarski do ataku pozycyjnego. Wysiłki ich, mimo kilku prób, okazywały się nieskuteczne.

Jednak szczęście w końcu się do nich uśmiechnęło. W 65. minucie meczu do odbitej przez obrońcę serbskiego piłki, dopadł  Granit Xhala, który uderzył z dużą mocą piłkę zza pola karnego. Piłka wpadała do siatki, obok bramkarza, który nie zdążył nawet zareagować.

Gdy wydawało się, że mecz skończy się remisem, w 90. minucie Mario Gavranović podał prostopadłą piłkę do Messiego z Alp. Xherdan Shaqiri uciekł serbskiemu obrońcy i płaskim uderzeniem umieścił piłkę w siatce. Taki wynik utrzymał się do końca meczu. Może to kosztować Serbów odpadnięciem z Mundialu, a przecież do 52 minuty meczu mieli pewny awans do dalszych gier.

0 komentarze:

Prześlij komentarz