facebook

sobota, 23 czerwca 2018

sobota, czerwca 23, 2018
mecz grupy G (27 mecz MŚ):
Belgia - Tunezja 5:2 (3:1)

Bramki: 1:0 - Eden Hazard (K) 7', 51', Romelu Lukaku 16', 45+4', Michy Batshuayi 90' dla Belgii, Dylan Bronn 18', Wahbi Khazri 90+3 dla Tunezji

Belgia: Thibaut Courtois - Toby Alderweireld, Dedryck Boyata, Jan Vertonghen - Thomas Meunier, Axel Witsel, Kevin De Bruyne, Yannick Ferreira Carrasco - Eden Hazard (68' Michy Batshuayi), Romelu Lukaku (59' Marouane Fellaini), Dries Mertens (86' Youri Tielemans).

Tunezja: Farouk Ben Mustapha - Dylan Bronn (24' Hamdi Naguez), Syam Ben Yousseff, Yassine Meriah, Ali Maaloul - Saifeddine Khaoui, Ellyes Skhiri, Ferjani Sassi (60' Naim Sliti) - Fakhreddine Ben Youssef (41' Yohan Benalouane), Wahbi Khazri, Anice Badri.

Żółta kartka: Ferjani Sassi (Tunezja).
Sędzia: Jair Marrufo (USA).

Na Otkrytije Arienie w Moskwie reprezentacja Belgi, wygrywając 5:2 z Tunezją zapewniła sobie awans do następnej rundy Mundialu. Belgia, obok Rosji należy do reprezentacji, które strzeliły najwięcej, jak do tej pory, bramek na rosyjskim Mundialu. Spotkanie z Belgią było praktycznie ostatnią szansą dla Tunezji, aby nie odpaść z tych rozgrywek po fazie grupowej. Jednak ich szanse na zwycięstwo nad Belgią były czysto iluzoryczne, co pokazały już pierwsze minuty meczu. Wynik meczu otworzył Eden Hazard zdobywając bramkę z rzutu karnego. Potem bramkę, po szybkim kontrataku, zdobył Romelu Lukaku

Dla wszystkich, w tym momencie, stało się jasne, że zwycięzcą w tym meczu może być tylko Belgia. Na chwilę wiarą w zwycięstwo Belgów, zachwiał Dylan Bronn, zdobywając piękną bramkę głową, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Jednak potem wszystko wróciło do normy i Belgowie przez cały mecz kontrolowali wszystko, co działo się na boisku. 

Belgia wygrała dwa mecze w grupie, ale faktem jest, że przeciwnicy nie postawili Diables Rouges (Czerwonym Diabłom), zbyt wysokich warunków. Dopiero mecz z Anglikami, pokaże ile warta jest belgijska drużyna.


mecz grupy F (28 mecz MŚ):
Korea Południowa - Meksyk 1:2 (0:1)

Bramki: Carlos Vela 26' (K), Javier Hernandez 66' dla Meksyku, Heung-Min Son 90+3' dla Korei

Korea: Hyeon-Woo Jo - Jong Lee, Hyun-Soo Jang, Young-Gwon Kim, Min-Woo Kim (84' Chul Hong), Seon-Min Moon (77' Woo-Young Yung), Se-Jong Ju (64' Seung-Woo Lee), Sung-Yueng Ki, Hee-Chan Hwang, Jae-Sung Lee, Heung-Min Son.

Meksyk: Guillermo Ochoa - Edson Alvarez, Carlos Salcedo, Hector Moreno, Jesus Gallardo, Miguel Layun, Hector Herrera, Andres Guardado (68' Rafael Marquez), Carlos Vela (77' Giovanni dos Santos), Hirving Lozano (71' Jesus Corona), Javier Hernandez.

Żółte kartki: Young-Gwon Kim, Jong Lee, Seung-Woo Lee, Woo-Young Yung (Korea).
Sędzia: Milorad Mazić (Serbia)

Na Rostow Arena drużyna Meksyku praktycznie wywalczyła awans do dalszej tury rozgrywek rosyjskiego Mundialu, wygrywając po bardzo nudnym meczu z Koreą Południową 2:1. Koreańczycy przegrali drugi mecz i praktycznie pożegnali się z mistrzostwami świata. 

Prowadzenie w meczu Meksykanie objęli po skutecznym strzale z rzutu karnego, którego wykonawca był Carlos Vela. Wcześniej Javier Hernandez trafił Hyun-Soo Janga w rękę w polu karnym, a sędzia nie zawahał się podyktować rzut karny.

W drugiej połowie, po kontrataku, kolejną bramkę dla Meksyku zdobył Javier Hernandez. Wcześniej doszło do faulu na zawodniku koreańskim, ale sędzia zinterpretował sytuację boiskową inaczej i puścił mecz. Koreańczycy zdobyli kontaktową bramkę w doliczonym czasie gry, ale nic to już nie modło zmienić w meczu. Mecz obfitował w liczne faule, głównie ze strony Koreańczyków.


mecz grupy F (29 mecz MŚ): 
Niemcy - Szwecja 2:1 (0:1)

Bramki: Ola Toivonen 32' dla Szwecji, Marco Reus 48', Toni Kroos 95' dla Niemiec

Niemcy: Manuel Neuer - Joshua Kimmich, Antonio Ruediger, Jerome Boateng, Jonas Hector (87' Julian Brandt) - Sebastian Rudy (31' Ilkay Guendogan), Toni Kroos - Thomas Mueller, Julian Draxler (46' Mario Gomez), Marco Reus - Timo Werner

Szwecja: Robin Olsen - Mikael Lustig, Victor Lindelof, Andreas Granqvist, Ludwig Augustinsson - Viktor Claesson (74' Jimmy Durmaz), Sebastian Larsson, Albin Ekdal, Emil Forsberg - Marcus Berg (90' Isaac Kiese Thelin), Ola Toivonen (77' John Guidetti)

Żółte kartki: Jerome Boateng (Niemcy) - Albin Ekdal (Szwecja)
Czerwona kartka: Jerome Boateng (za drugą żółtą kartkę)
Sędzia: Szymon Marciniak (Polska)

Na Stadionie Olimpijskim w Soczi Niemcy w doliczonym czasie gry strzelili zwycięskiego gola w meczu ze Szwecją i w ten sposób pozostali w grze o awans z grupy. Do olbrzymiej sensacji, która de facto eliminowałaby mistrzów świata z Mundialu w Rosji brakowało około jednej minuty!

Do meczu ze Szwecją niemiecka drużyna przystąpiła maksymalnie skoncentrowana. W ciągu pierwszych kilku minut Niemcy wypracowali sobie dwie okazje do zdobycia bramki. Tych okazji w całym meczu mieli mnóstwo, ale jak nie szwedzki bramkarz, to obrońcy lub niecelne strzały stawały na przeszkodzie w zdobywaniu bramek. O nieprawdopodobnej przewadze Niemców świadczy fakt, że po kwadransie meczu mieli 93% posiadanie piłki. 

Po początkowej przewadze Niemców, mecz zaczął się wyrównywać. Szwedzi przeprowadzili dwa groźne kontrataki. Po drugim z nich, w 32. minucie meczu, Ola Toivonen  kopał piłkę z ostrego kąta, która przeleciała nad Manuelem Neuerem i wpadła w prawy róg bramki. Taki obrót sprawy na boisku pachniał wielką sensacją, bo praktycznie eliminował Niemcy z dalszej gry na Mundialu.

Po przerwie w 48. minucie meczu, po dośrodkowaniu Timo Wernera, piłkę do siatki skierował Marco Reus, uderzając futbolówkę kolanem. Niemcy przystąpili do gwałtownego szturmu, ale im bliżej końca meczu, tym sytuacja na boisku stawała się coraz bardziej nerwowa. W 83. minucie, drugą żółtą, a w efekcie czerwoną kartkę otrzymał Jerome Boateng. Wydawało się, że z tego już Niemcy się nie podniosą! Jednak Szwedzi zbyt mocno uwierzyli, że mecz mają pod kontrolą i pozwolili Niemcom na ataki. Po jednym z nich Julian Brandt, silnym strzałem zza pola karnego, uderzył piłką w słupek.

Sędzia doliczył do regulaminowego czasu gry 5 minut i właśnie w 5. minucie meczu Niemcy stanęli przed ostatnią szansą na zwycięstwo w meczu. Z boku pola karnego piłkę krótko zagrał Reus, a Toni Kroos strzelił z ostrego kąta w dalszy róg bramki. Piłka wpadła do bramki tuż obok słupka. Szok! Niedowierzanie! Te kilka sekund uratowało udział Niemców w Mundialu! Czy po takim rollercoasterze znów ... na końcu wygrają Niemcy?  

To był jeden z najlepszych meczów na tym Mundialu, o ile nie najlepszy. W każdym razie najbardziej emocjonujący!

0 komentarze:

Prześlij komentarz