facebook

czwartek, 13 lutego 2014

czwartek, lutego 13, 2014
Dzisiejszy dzień przeszedł nie tylko do historii polskiego olimpizmu, ale i do historii polskiego sportu. Justyna Kowalczyk wywalczyła złoty medal w biegu na 30 kilometrów techniką dowolną. 

To drugi złoty medal olimpijski na na tych Igrzyskach. W ten sposób Igrzyska Olimpijskie w Soczi już stały się najlepszą imprezą tego typu w całej historii występów Polaków na igrzyskach olimpijskich. 

Złoty medal Justyny Kowalczyk to wielka radość dla polskich kibiców. To medal z jednej strony oczekiwany, a z drugiej strony niespodziewany. Tak! To niespodziewany medal, bo informacje o kontuzji Polki były tak sugestywne, że wielu już zwątpiło w jakikolwiek medal Justyny Kowalczyk na tych Igrzyskach. Na całe szczęście nasza biegaczka rozwiała dzisiaj wszystkie wątpliwości. 

Jednak najbardziej zaskoczeni byli Norwegowie dla których tak dobry występ Polki był szokiem. Norweskie media nie kryją rozczarowania po biegu. Jedynie Therese Johaug nie kryła radości po biegu, bo zdobyła w nim swój pierwszy indywidualny medal olimpijski. 

Bjørgen tłumaczyła swoją porażkę trudnymi warunkami atmosferycznymi. Po biegu wielka norweska mistrzyni powiedziała między innymi (źródło: Langrenn.com):   
... Det var et tøft løp, tøffe forhold og utrolig varmt ... Jeg er jævlig skuffet. ... Jeg var forberedt på at hun kom til å gå fort i dag. Hun er en av de beste klassiskløperne, og det er bare å gratulere henne... (...To był trudny wyścig, trudne warunki i bardzo gorące ... Jestem cholernie rozczarowana ... Wiedziałam, że miała zamiar iść dzisiaj szybko. Ona jest jedną z najlepszych klasycznych narciarek i tylko jej pogratulować ...)
Czwarte miejsce w biegu zajęła Aino-Kaisa Saarinen, która nie mogła uwierzyć, że pokonała Bjørgen i nie zdobyła żadnego medalu.

O tym, jak ciężka była to rywalizacja dla Norweżek świadczą słowa Therese Johaug (źródło: Langrenn.com):
 Jeg kan ikke huske sist jeg var så sliten. Dette var verre enn alpinbakken i Val di Fiemme (Nie pamiętam, kiedy ostatnio byłam tak zmęczona. To było gorsze od stoków w Val di Fiemme)
Co można jeszcze powiedzieć? Co można jeszcze napisać? Żadne słowa nie oddadzą tego, co czują Polscy kibice. Brawo Justysia!

0 komentarze:

Prześlij komentarz