Cały piłkarski świat obiegła dzisiaj informacja, że od czerwca Pep Guardiola zostanie trenerem Bayernu Monachium. Nie sprawdziły się więc przewidywania, że przejmie drużynę Chelsea Londyn.
Chelsea ma tymczasowego trenera w osobie Rafaela Beniteza. Ta tymczasowość nie za bardzo służy londyńczykom, bo co prawda wygrywają mecz za meczem na wyjazdach, ale u siebie to już tak różowo nie jest. Nie wygrali również dzisiejszego spotkania z Sotonem, który zajmuje 15 miejsce w Premier League.
Kilkanaście dni temu rozgromili na wyjeździe Southampton 5:1, więc wydawało się, że u siebie to będzie bułka z masłem. Pierwsza połowa meczu przebiegła po myśli Chelsea, która bez większego wysiłku schodziła po 45 minutach prowadząc 2:0. Jednak druga połowa obnażyła wszystkie obecne braki londyńczyków i .... najpierw Lambert zdobył wyrównującego gola, a pod koniec meczu Puncheon zdobywając wyrównującą bramkę zagrał na nosie Chelsea i to dosłownie i w przenośni.
Rickie Lambert (31) w akcji |
Po ostatnim gwizdku sędziego cały stadion zabuczał wyrażając tym samym dezaprobatę dla swojej drużyny, ale przede wszystkim dla Rafaela Beniteza. Kibice nie mogą pogodzić się z polityką personalną Arbamowicza, a przede wszystkim z tym, że wywalił Roberto Di Matteo, z którym drużyna w zeszłym sezonie zdobyła Puchar Anglii, a przede wszystkim wygrała Ligę Mistrzów. Co teraz zrobi właściciel Chelsea? Pewnie nic i do końca sezonu Benitez będzie prowadził zespół.
Artur Boruc zagrał poprawny mecz. Przy bramkach nie miał większych szans. Chelsea nie stworzyła w trakcie całego meczu żadnych sytuacji, w których Boruc mógłby pokazać swój kunszt bramkarski. Czy nasz bramkarz przekonał już właścicieli Southampton, aby przedłużyli z nim kontrakt na kolejny sezon? Chyba jeszcze nie.
0 komentarze:
Prześlij komentarz