facebook

piątek, 13 lipca 2018

piątek, lipca 13, 2018
półfinał 10 lipca (61 mecz MŚ):
Francja - Belgia 1:0 (0:0)

Bramka: Samuel Umtiti 51'

Francja: Hugo Lloris, Benjamin Pavard, Raphael Varane, Samuel Umtiti, Lucas Hernandez - Paul Pogba, N'Golo Kante - Kylian Mbappe, Antoine Griezmann, Balise Matuidi (86' Corentin Tolisso) - Olivier Giroud (84' Steven Nzonzi)

Belgia: Thibaut Courtois - Toby Alderweireld, Vincent Company, Jan Vertonghen - Nacer Chadli (91' Michy Batshuayi), Mousa Dembele (60' Dries Mertens), Axel Witsel, Marouane Fellaini (80' Yannick Carrasco), Kevin De Bruyne - Romelu Lukaku, Eden Hazard

Żółte kartki: N'Golo Kante, Kylian Mbappe (Francja), Eden Hazard, Toby Alderweireld, Jan Vertonghen (Belgia)
Sędzia: Andres Cunha (Urugwaj)

Mecz o awans do finału Mundialu 2018, pomiędzy Francją i Belgią, nie miał wyraźnego faworyta. Mimo wcześniejszych zapowiedzi o bojkocie rosyjskiego mundialu, na stadionie w Sankt Petersburgu pojawił się prezydent Francji i para królewska z Belgii. 

Mecz o wielką stawkę i jeszcze większa sławę rozpoczął się, jak mecz drużyn z trzeciej ligi, które usadowiły się w środku tabeli i o nic nie grają. Jednak to były tylko pozory, bo żadna z drużyn nie chciała stracić gola, który w takim meczu mógł oznaczać brak awansu do finału. Ta asekuracyjna taktyka okazała się słuszna. Pytaniem było, kto pierwszy strzeli gola ... 

W tym nijakim meczu, w 51. jego minucie, Griezmann dośrodkowywał piłkę na pole karne, którą Umtiti skierował głową do bramki. 1:0 dla Francji ... i takim wynikiem zakończył się ten mecz. Z tego meczu zapamiętamy jeszcze symulki Mbappe, które pozostawiły spory niesmak wśród widzów niezaangażowanych emocjonalnie w ten mecz. 

Belgowie robili wiele, aby wyrównać stan meczu, ale sam Hazard to za mało. Zawiódł bezproduktywny w tym meczu Romelu Lukaku. 

Francja w euforii. To trzeci mundialowy finał francuskiej drużyny. 


półfinał 11 lipca (62 mecz MŚ):
Chorwacja - Anglia 2:1 (1:1, 0:1)

Bramki:  Kieran Trippier 5' dla Anglii, Ivan Perisić 68', Mario Mandzukić 108' dla Chorwacji

Chorwacja: Danijel Subasić - Sime Vrsaljko, Ivan Strinić (95' Josip Pivarić), Dejan Lovren - Ivan Perisić, Ivan Rakitić, Luka Modrić (118. Milan Badelj), Marcelo Brozović, Ante Rebić (101' Andrej Kramarić), Domagoj Vida - Mario Mandzukić

Anglia: Jordan Pickford - Kyle Walker, John Stones, Ashley Young (91' Danny Rose), Harry Maguire - Jesse Lingard, Jordan Henderson (97' Eric Dier), Kieran Trippier, Dele Alli - Raheem Sterling (74' Marcus Rashford), Harry Kane

Żółte kartki: Mario Mandzukić, Ante Rebić (Chorwacja) - Kyle Walker (Anglia)
Sędzia: Cuneyt Cakir (Turcja)

Na moskiewskich Łużnikach, w drugim półfnale mundialu, spotkały się Chorwacja z Anglią. Mecz nie miał wyraźnego faworyta, ale większość ekspertów spodziewała się awansu Anglików. Dla Anglików mecz rozpoczął się jak marzenie. Już w 5. minucie meczu Kieran Trippier zdobył gola z rzutu wolnego, wykonywanego z okolic dwudziestego metra od bramki. Piłka poszybowała nad murem i wpadła pod poprzeczkę bramki bronionej przez Subasicia.

Zdobyta przez Anglików bramka ustawiła mecz. Chorwaci grali nieprecyzyjnie i nie stwarzali dogodnych sytuacji do zdobycia bramki. Wydawało się, że uszło z nich powietrze i pogodzili się z wynikiem. Zapewne tak też myślała drużyna Southgatea, która mimo, że stworzyła sobie stu procentowe okazje do podwyższenia wyniku, nie potrafiła zamienić okazji na gole. Harry Kane nie miał najlepszego dnia. W jednej akcji zmarnował dwie okazje na podwyższenie wyniku meczu. 

Nieskuteczni Chorwaci uśpili czujność Anglików. W 68. minucie meczu Vrsaljko dośrodkował piłkę na pole karne. Ivan Perisić podniesioną wysoko nogą, na wysokość głowy obrońcy angielskiego, kopnął piłkę, która wpadła do angielskiej bramki.  Anglicy protestowali, ale sędzia uznał gola. To był zwrotny punkt meczu. W Chorwatów wstąpiły nowe siły. Od tego momentu tylko chorwacka drużyna istniała na boisku. Wyrównująca bramka tak zaskoczyła Anglików, że nie potrafili się już pozbierać na boisku jako drużyna.

Chwilę po zdobyciu bramki, Ivan Perisić mógł zdobyć kolejną, ale piłka po jego strzale odbiła się od słupka. Do 90. minuty meczu wynik już nie zmienił się, co oznaczało dogrywkę. Dla Chorwatów była to już trzecia dogrywka na tym mundialu. 

W dogrywce, szczęście mogło uśmiechnąć się do Anglików, gdy po strzale głową Johna Stonesa, piłka zmierzała do siatki ... jednak na linii strzału stał Sime Vrsaljko, który wybił piłkę z bramki.

W 108. minucie meczu Mario Mandżukić ubiegł angielskich obrońców i jako pierwszy dopadł do piłki, która została dośrodkowana w pole karne. Z ostrego kąta kopnął mocno piłkę, która wpadła do siatki. Do końca dogrywki wynik nie uległ zmianie, co oznaczało awans Chorwatów do finału mundialu. To olbrzymi, największy w historii, sportowy sukces tego 4 milionowego narodu.

0 komentarze:

Prześlij komentarz