facebook

piątek, 6 lipca 2018

piątek, lipca 06, 2018
mecz 1/4 finału (57 mecz MŚ):
Urugwaj - Francja 0:2 (0:1)

Bramki: Raphael Varane 40', Antoine Griezmann 61'

Urugwaj: Fernando Muslera - Jose Maria Gimenez, Diego Godin, Rodrigo Bentancur (59. Cristian Rodriguez), Nahitan Nandez (73. Jonathan Urretaviscaya) - Lucas Torreira, Matias Vecino, Diego Laxalt, Martin Caceres - Luis Suarez, Cristhian Stuani (59. Maximiliano Gomez)

Francja: Hugo Lloris - Benjamin Pavard, Raphael Varane, Samuel Umtiti - Paul Pogba, Antoine Griezmann (90. Nabil Fekir), Lucas Hernandez, Kylian Mbappe (88. Ousmane Dembele), Corentin Tolisso (79. Steven N'Zonzi), N'Golo Kante - Olivier Giroud.

Żółte kartki: Rodrigo Bentancur, Cristian Rodriguez (Urugwaj) - Lucas Hernandez, Kylian Mbappe (Francja)
Sędzia: Nestor Pitana (Argentyna)

Na stadionie w Niżnym Nowogrodzie, Francja pewnie pokonała Urugwaj i jako pierwsza drużyna na tym Mundialu awansowała do półfinału. Urugwaj wystąpił bez swojej największej gwiazdy Edisona Cavaniego (kontuzja), co było widać w grze tej drużyny. Zagrożenie jakie stwarzał Suarez pod bramką Llorisa było czysto iluzoryczne. Francuska drużyna grała pewnie, świadoma swojej przewagi.

Mecz praktycznie bez historii, a długimi fragmentami nudny. Pierwszą bramkę zdobył głową Raphael Varane po stałym fragmencie gry. Druga bramka to typowy babol. Z około 30 metrów, z naroża pola karnego, silnie uderzył piłkę Antoine Griezmann. Piłkę próbował sparować Muslera, ale tak się ustawił do strzału, że piłka odbiła się od jego rąk i poleciała w bok, po czym wpadła do bramki. Powtórka wyczynu Kariusa z finału LIgii Mistrzów. Ten gol miał bardzo deprymujący wpływ na dalsze poczynania Urugwajczyków na boisku.


mecz 1/4 finału (58 mecz MŚ):
Brazylia - Belgia 1:2 (0:2)

Bramki: Fernandinho 13' (GS), Kevin De Bruyne 31' dla Belgii, Renato Augusto 76' dla Brazyli

Brazylia: Alisson - Fagner, Thiago Silva, Miranda, Marcelo - Paulinho (72' Renato Augusto), Fernandinho - Willian (46' Roberto Firmino), Philippe Coutinho, Neymar - Gabriel Jesus (58' Douglas Costa)

Belgia: Thibaut Courtois - Toby Alderweireld, Vincent Company, Jan Vertonghen - Thomas Meunier, Axel Witsel, Marouane Fellaini, Nacer Chadli (82' Thomas Vermaelen) - Kevin De Bruyne, Romelu Lukaku (86' Youri Tilemans), Eden Hazard

Żółte kartki: Fernandinho, Fagner (Brazylia) - Toby Alderweireld, Thomas Meunier (Belgia)
Sędzia: Milorad Mazić (Serbia)

Na każdym mundialu Brazylia zaliczana jest do faworytów pretendujących do końcowego sukcesu. Tak było i na Mundialu w Rosji, ale marzenia faworyta zakończyła Belgia. Na stadionie w Kazaniu Belgia wygrała z Brazylią 2:1 i awansowała do półfinału, w którym zmierzy się z Francją.

Mecz Belgów z Brazylijczykami mógł zadowolić każdego miłośnika piłki nożnej. Widowisko było prowadzone w dużym tempie, a przebieg meczu dostarczył widzom wiele emocji. 

Od początku meczu stroną przeważającą była Brazylia. Canarinhos stwarzali wiele sytuacji podbramkowych, ale byli nieskuteczni. Z jednej strony napotkali na swojej drodze świetnie dysponowanego w tym dniu Thibaut Courtois oraz blok obronny drużyny belgijskiej, ale ich indolencja strzelecka była zdumiewająca. Nic więc dziwnego, że jak nie strzelali bramek, to musieli je w końcu ... tracić.

Na prowadzenie Belgów wyprowadził Fernandinho, który piłkę uderzoną głową przez Companego, odbił ręką w kierunku bramki. Typowy samobój. Po kilkunastu minutach kontrę wyprowadzili Belgowie. Piłka trafiła do Kevina De Bruyne, który silnym strzałem zza pola karnego, umieścił ją w siatce brazylijskiej drużyny. 

Odwrócenie wyniku meczu przez Canarinhos było możliwe, bo stwarzali wiele okazji do strzelenia bramki, ale dopiero rezerwowy Renato Augusto zdobył kontaktowego gola, po pięknej główce. Brazylia miała jeszcze 20 minut na wyrównanie wyniki meczu. Stworzyli dwie stu procentowe okazje. Pierwszą zmarnował Renato Augusto, który strzelił obok słupka bramki, mając przed sobą tylko bramkarza. Po kilku minutach Coutinho fatalnie przestrzelił z pola karnego. 

Belgowie dotrwali do końca meczu z wynikiem, który dał im awans do najlepszej czwórki Mundialu. To wielki sukces Belgów, ale czy aż taka wielka sensacja, jak grzmią w tej chwili sportowe media?

0 komentarze:

Prześlij komentarz