facebook

środa, 17 października 2012

środa, października 17, 2012
6
mecz Polska Anglia nie odbył się z powodu deszczu
jesienny deszcz ... i wszystko jasne.
Brawo PZPN + NCS!
autor, autor, autor!
Tego nikt nie mógł się spodziewać! Mecz z Anglią na Stadionie Narodowym nie odbył się z powodu zbyt silnych opadów deszczu. Boisko stadionu po kilku godzinach intensywnych opadów zamieniło się w mini basen. Drenaż nie był w stanie odprowadzić tej ilości deszczu, która wlewała się na boisko. Problem tylko w tym, że nie było to żadne niespotykane oberwanie chmury, a jedynie intensywny, wielogodzinny deszcz, który dla tej pory roku w Polsce jak normą! Niestety dach stadionu też nie został na czas rozwinięty, ponieważ, jak starano się nas przekonywać, nie zgodził się na to delegat FIFA Danijel Jost ze Słowenii. Przedstawiciele PZPN i NCS, który jest operatorem stadionu, próbowali przekonywać w trakcie transmitowanych przez telewizje konferencji, że oni wykonali wszystko należycie i nikt do nich nie powinien zgłaszać żadnych pretensji. Zrobili po prostu to, czego chciał delegat FIFA. 

Niestety, ale nie uda się tego, co stało się zwalić na delegata ze Słowenii. Polska została skompromitowana przed całym świtem. Staliśmy się pośmiewiskiem. Wystarczy poczytać, co piszą angielska prasa i internauci...
Farce! England and Poland to try again at 4pm on Wednesday after torrential rain forces qualifier off (DailyMail) 
i kilka komentarzy:
"nobody could close the roof because all the polish workers are in england" (nikt nie mógł zamknąć dachu, ponieważ wszyscy polscy robotnicy są w anglii)" 
I have to say it really made me laugh" (Chciałem powiedzieć, że doprowadziło to mnie do śmiechu) 
 A roof that can only be closed when its not raining? genius!" (Dach, który można zamknąć, tylko wtedy, gdy nie pada deszcz? Geniusz!)
"We had a polish friend round to watch the match with us... he just spent an hour and a half looking apologetic and kept saying "Only in Poland!" (which isnt strictly true of course....)(Mamy polskich przyjaciół wokół z którymi oglądamy mecz ... spędzili półtorej godziny patrząc i przepraszali i powtarzali "Tylko w Polsce" (co oczywiście nie jest prawdą ...) 
To co zdarzyło się w dniu dzisiejszym nie miało prawa się zdarzyć. NCS jest odpowiedzialny za stadion i organizację imprez i bierze za to pieniądze. Nie wystarczy zrobić przetarg na dostawę murawy dla boiska. Trzeba jeszcze się znać na doborze, układaniu i eksploatacji murawy.

Oczywiście najwięcej na świecie jest informacji o dachu, który nie został zasunięty. Ale moim zdaniem nie w tym jest problem. Problem tkwi w murawie, która została zalana.

Mecz ma odbyć się w środę. To spotkanie nie będzie już jednak świętem piłkarskim i najważniejszym meczem sezonu. Zapewne znaczna część kibiców, która przyjechała z rożnych zakątków Polski powróci do swoich domów i stadion będzie świecił pustakami. Mecz odbędzie się w cieniu tej olbrzymiej kompromitacji i zapewne to będzie tematem wielu najbliższych dni i tygodni ... a wynik meczu nie będzie już tak istotny... chyba, że Polacy wygrają 3:0, ale kto w to wierzy? Chyba nikt!

6 komentarze:

  1. może mieli po prostu pecha. Polacy nic się nie stało

    OdpowiedzUsuń
  2. jest problem z murawą na polskich stadionach. nie pierwszy to przypadek, że murawa wytrzymuje kilka spotkań, a teraz drenaż nie działa.

    OdpowiedzUsuń
  3. teraz w Warszawie świeci słońce i o 17 będą grać przy zasuniętym dachu, a na zewnątrz będzie zachodzące słońce? jak pech to pech!

    OdpowiedzUsuń
  4. nie pierwszy raz i nie ostatni.

    OdpowiedzUsuń
  5. "Do sporej wpadki doszło podczas briefingu prasowego prezesa Narodowego Centrum Sportu. Robert Wojtaś rozmawiając z dziennikarzami stwierdził, że jeszcze nie wiem czy dach zostanie zamknięty przed spotkaniem - musi ustalić to z organizatorem meczu, którym jest PZPN. Tymczasem pod koniec briefingu dach nad jego głową zaczął się... zamykać." oto co przed chwilą napisał onet.pl. Niech już każdy sam osądzi, czy mogło wczoraj być inaczej?

    OdpowiedzUsuń
  6. Premier Tusk zrobi porządek w Ministerstwie Sportu i NCS? Wysyła swoich ludzi do tych instytucji, aby sprawdzili, jak doszło do przełożenia meczu i kto zawalił. Ciekawe jaki będzie finał? Dla prezesa NCS to łatwy do przewidzenia, ale czy Ministera Mucha zakończy już swóją karierę? Mucha nie ma szczęśliwej ręki do tego co robi. Myślę, że też wróci do Sejmu, a stołek obejmie ...?

    OdpowiedzUsuń