OMG Brexit na Euro 2016 |
Naszpikowana gwiazdami światowego piłkarstwa reprezentacja Anglii nie miała wiele do powiedzenia w meczu z Islandczykami. Tak prawdę mówiąc Anglicy nie stworzyli w całym meczu ani jednej sytuacji z której mogli zdobyć bramkę. Co innego Islandczycy, którzy takich sytuacji mieli co najmniej cztery.
Ten mecz po raz kolejny pokazał, że przewaga w posiadaniu piłki niczego w futbolu nie gwarantuje. Udowodnił też, że wysokie gaże płacone tzw gwiazdom, a sięgające 100 - 200 tysięcy funtów tygodniowo, nie mają przełożenia na jakość ich gry. Raz grają lepiej, a raz gorzej. Jak to niektórzy mówią: wszystko zależy od dyspozycji dnia. Szkoda tylko, że płace są stałe, a nie uzależnione od ... dyspozycji dnia.
Porażka Anglii z Islandią na Euro 2016 to niewątpliwie najbardziej spektakularna przegrana Anglików w turniejach piłkarskich wielkiej rangi. Zawsze są faworytem i nic od 1966 roku (przed tą datą też) nie ugrali na imprezach mistrzowskich.
Komu Anglia zawdzięcza ten piłkarski blamaż? ... Hart, Cahill, Walker, Smalling, Rose, Dier, Sterling, Alli, Rooney, Sturridge, Kane i ich zmiennicy: Wilshere, Vardy, Rashford. Oczywiście nie można w tym gronie pominąć wodza, czyli Roya Hodgsona. Jak nietrudno się domyśleć, już kilka minut po zakończeniu meczu wódz opuścił sowicie opłacany stołek menedżera. O ile dobrze sobie przypominam to menedżer Anglików pobierał najwyższą gażę spośród wszystkich menedżerów reprezentacji, które zakwalifikowały się na Euro 2016.
Szkoda mi Rooneya. To wielki piłkarz, który z reprezentacją Anglii nic nie zdobył i zapewne już nic nie zdobędzie. Jednak w tym meczu grał kiepsko, podobnie jak jego koledzy.
Jako podsumowanie tych brexitowych dni chciałem zacytować komentarz, jaki znalazłem w internetowym wydaniu dziennika The Sun:
Just few days after Nigel shouted Independence Day you get defeated by Iceland..., nice beginning of British Independence
0 komentarze:
Prześlij komentarz