facebook

wtorek, 26 lutego 2013

wtorek, lutego 26, 2013
5
Ekstraklasa wystartowała i wszystko jest już jasne, a właściwie to nic nie jest jasne. Nieprzewidywalność, to podstawowa cecha polskiej Ekstraklasy i dlatego tak ją lubię.

Kto by się spodziewał, że utrzymywana z miejskiej kasy Korona Kielce rozprawi się z Legią Warszawa. I to z jaką Legią? Najlepszą od lat i naszpikowaną gwiazdami polskiej ligi. Przecież Legia w tej chwili może wystawić dwa równorzędne zespoły, a przegrywa w Kielcach i to całkiem zasłużenie. W zwycięstwie Korony nie było szczęścia i przypadku.

Wisełka płynie w górę Wisły. Płynie do źródeł i rozmienia swoją wielką sławę na drobne. Z całym szacunkiem dla Kamila Kosowskiego, ale Wisła przypomina dzisiaj drużynę piłkarskich oldboyów. Bo przecież pierwszoplanowe rolę odgrywają w niej również Radosław Sobolewski i Arkadiusz Głowacki. Włodarze Wisły zapatrzyli się (chyba) w Ryana Giggsa? Nie tędy droga. Szkoda mi Wisły.

Nie będę wychwalał Kolejorza, bo z nim to nigdy nic nie wiadomo? Czy Ruch jest tak słaby, czy Kolejorz tak silny zobaczymy w następnych spotkaniach.

Kilka ciepłych słów należą się dla Podbeskidzia. Bielszczanie w końcu wskoczyli na torowisko i mam nadzieję, że rozpędzą ten swój ekspres i rozprawią się z jeszcze nie jedną drużyną. 

Wyniki: 16 kolejka Ekstraklasy
Zagłębie L. 3 : 0 Pogoń Szczecin
Polonia W. 1 : 1 Lechia
Podbeskidzie 4 : 0 Jagiellonia
Śląsk 2 : 1 Widzew
Korona 3 : 2 Legia
PGE GKS 0 : 0 Wisła
Ruch 0 : 4 Lech
Górnik Zabrze 1 : 0 Piast Gliwice

5 komentarze:

  1. Polska liga jest ciekawa tylko dlatego, że każdy może wygrać z każdym. Teoretycznie w każdej lidze tak jest, ale polska liga króluje pod tym względem. Oznacza to niestety, że większość drużyn jest zbliżona poziomem (szkoda, że ten poziom jest niski) 2-3 drużyny liderują, ale bez fajerwerków.

    OdpowiedzUsuń
  2. W T-Mobile Ekstraklasie radzą sobie 35 letni piłkarze i starsi. Ja traktuję to jako wadę, bo z całym szacunkiem dla Frankowskiego, ale jego dobra gra w takim wieku jest dowodem słabego tempa gry i ogólnie lekkich treningów. Gdyby pracował u Petrescu, to by nie dał rady. Zachowując odpowiednie proporcję posłużę się przykładem Raula w Realu Madryt. W wieku 33 lat pozbyto się go, choć jest jednym z najlepszych piłkarzy w historii klubu. Na Primera Division był za słaby, bo ewentualne sześć bramek w sezonie uznałbym za jego słabość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś mi coś zgrzyta, jak piszesz, że Raula pozbyto się. To wielki piłkarz i należy mu się szacunek. Co do Petrescu. Za dużo o nim się mówi i pisze w Polsce. W końcu sami uwierzymy, że on jest wyjątkowy. Tak nie jest. U nas rządzą piłkarze w Lidze i nikt na to nie daje rady. Petrescu też wywalili piłkarze-lenie patentowane.

      Usuń
  3. Masz rację, bo użyłem złego słowa. Nigdy nie byłem fanem Królewskich, ale Raula Gonzaleza podziwiałem, podziwiam i będę podziwiał. M.in za to, że odważył się przejść do Schalke, czyli klubu, który nigdy nie był z nim kojarzony. Dzięki temu dotarł do półfinału Ligi Mistrzów, a właściwie dał klubowi ten półfinał na spółkę z Neuerem.

    Petrescu cenię za wspaniałą taktykę, jaką nakreślił drużynie Unirei Urziceni w Lidze Mistrzów (prawie wyszli z grupy) oraz wspaniałą pracę w Kubaniu Krasnodar. Sam Cupiał powiedział, że chętnie przyjąłby go z powrotem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cupiał i wszystko jasne. Ten facet powinien zniknąć z polskiego futbolu. Nigdy nie miał na tyle pieniędzy, aby cokolwiek zrobić na arenie europejskiej, a jak trafił mu się Dan Petrescu, to go wywalił, zamiast pozbawić się pseudo-piłkarzy z Wisły.

      Usuń