Rozgrywki klubowe w Europie weszły w decydującą fazę.

(nie)oczekiwana zmiana miejsc.
Dawna moc BVB powróciła
do Kloppa w Liverpoolu

15 kwietnia w Nyonie rozlosowano pary półfinałowe Ligii Mistrzów i Ligii Europy. 

Liga Mistrzów:

• Manchester City - Real Madryt
• Atletico Madryt - Bayern Monachium

Spotkania półfinałowe zostaną rozegranie 26 i 27 kwietnia, a rewanże 3 i 4 maja. Wielki finał odbędzie się 28 maja na stadionie San Siro w Mediolanie.

Pary półfinałowe Ligi Europejskiej:

• Szachtar Donieck - Sevilla 
• Villarreal - Liverpool

Spotkania półfinałowe zostaną rozegrane 28 kwietnia, a rewanże 5 maja. Finał zostanie rozegrany 18 maja na stadionie w Bazylei.

Moje typy? 
Liga Mistrzów to finał Real - Bayern, w którym wygra Real.
Liga Europy to finał Sevilla - Liverpool, w którym wygra Liverpool.

Mogłoby się wydawać, że Diego Simeone z Atletico po wyeliminowaniu Barcelony, głównego faworyta Ligi Mistrzów, ma duże szanse na końcowy sukces. Jednak nie wydaje się to zbyt realne. Trzeźwo oceniając mecze Barcelony należy zauważyć, że Barcelona to jednak przede wszystkim Lionel Messi, który ostatnio przeżywa spory kryzys formy. Mówi się o kontuzji Messiego, papierach z Panamy. To wszystko musi mieć wpływ na piłkarza. Poza tym po takim triumfie musi z piłkarzy Simeone zejść powietrze. 

Drugi półfinał Ligii Mistrzów może  wydawać się bardziej wyrównany, ale nie mam wiary w piłkarzy Citizen. Piłkarze najlepsi z najlepszych, ale jako drużyna nie prezentują się najlepiej. Real pokazał moc i zapewne moc (czytaj:CR7) będzie z nimi aż do końcowego zwycięstwa.

Liga Europy to już inna bajka. Każdy z półfinalistów może sięgnąć po końcowe zwycięstwo. Sevilla prześlizgnęła się do półfinału, a Liverpool miał olbrzymiego farta. Szachtar i Villarreal nie mieli zbyt wymagających przeciwników w półfinale. Postawiłem na Liverpool jako triumfatora i niech już tak zostanie.