facebook

niedziela, 19 kwietnia 2015

niedziela, kwietnia 19, 2015
5
To miało być historyczne Grand Prix na Żużlu na Stadionie Narodowym w Warszawie. Trybuny stadionu zapełniło 53 tysiące miłośników żużla, którzy w większości zjechali się z całej Polski.

Zawody trwały tyle czasu, co zwykle, ale w tym czasie rozegrano zaledwie ... 12 biegów. Już od samego początku wszystko było nie tak. Najpierw popsuła się maszyna startująca z naprawą której nie uporano się przez kilka godzin. 

Potem zawodnicy zaczęli zgłaszać pretensje do organizatorów. Prym wiedli Duńczycy. Nie podobała im się nawierzchnia po której jeździli. Twierdzili, że stwarza duże niebezpieczeństwo dla zawodników. Telewizja pokazywała ostro gestykulującego Nicki Perersena. Dwa razy wyłożył się na torze Troy Batchelor. W końcu zawodnicy wyszli ze stadionu i zamknęli się na naradę. Skutkiem decyzji zawodników było zakończenie GP Polski w Warszawie i uznanie wyników po 12 biegach za wyniki końcowe (wygrał Matej Zagar). Taką decyzję podjęło jury FIM.


Żużlem prosto w oczy !
2015 Lotto Warsaw FIM SGP of Poland (jaka piękna nazwa ... szkoda, że tak krótka!) zakończyło się klapą i kompromitacją.

Zawody GP na żużlu odbywały się w przeszłości bez maszyny startującej i na gorszych torach i nie robiono z tego przedstawienia, jakie zafundowano nam w Warszawie.

Myślę, że dziennikarze zajmujący się tym sportem i polskie władze sportowe, a szczególnie motorowe nie pozostawią tej sprawy bez wyjaśnień.

W związku z wielką żużlową klapą nasuwa się szereg pytań:

  • jaka firma przygotowała tor i była odpowiedzialna za jego stan techniczny i obsługę maszyny startującej? 
  • dlaczego nie było drugiej (zapasowej) maszyny startującej? To proste i banalne w obsłudze urządzenie! Jaki był powód, że przez kilka godzin nie uporano się z naprawą maszyny startującej. 
  • jakie były przyczyny upadków Troy Batchelora?
  • jakie jest doświadczenie firmy, która przygotowała tor na Stadionie Narodowym?
  • jakie były konkretne zastrzeżenia zawodników do toru? Zły stan techniczny i niebezpieczny tor to sformułowania ogólne i nic nie tłumaczące. 
  • dlaczego dopuszczono tor do zawodów, skoro tor nie nadawał się do jazdy? Przecież nic z torem nie działo się od czasu jego przygotowania? Kto dopuścił tor do zawodów?
  • zgodnie z przepisami minimalna długość toru żużlowego to 260 metrów, szerokość na prostej 10 metrów, a na łuku 14 metrów. Tor na Narodowym spełniał te wymogi, ale czy zawody GP odbywają się na tak małych torach?
  • dlaczego w trakcie długich przerw nie ubijano toru?
  • czy taki przebieg zawodów oznacza, że Stadion Narodowy został zdyskwalifikowany dla zawodów żużlowych. Czy to stadion nie nadaje się dla zawodów żużlowych, czy też wybrano nieodpowiednią firmę do technicznego przygotowania obiektu?
  • zawody nie odbyły się zgodnie z programem. Czy zostaną zwrócone koszty przybyłym na zawody kibicom, czy też taki przypadek przewiduje regulamin zawodów? 
Nie chciałbym nic sugerować, ale sypnięto nam ostro żużlem w oczy.


post scriptum
W trakcie tych zawodów planowano uroczystość pożegnania najlepszego polskiego żużlowca, mistrza świata Tomasza Golloba. Po przerwaniu coś takiego odbyło się, ale zapewne nasz mistrz nie oczekiwał, że jego pożegnanie z żużlem odbędzie się w takich okolicznościach.

5 komentarze:

  1. "Według mnie zawiódł Ole Olsen (jego firma była odpowiedzialna za organizację GP Polski, przyp. red.). On przygotowywał te zawody i on był odpowiedzialny za ułożenie toru. Polski Związek Motorowy i Stadion Narodowy nie miały z tym nic wspólnego" - Tomasz Gollob (źródło: eurosport.onet.pl)

    OdpowiedzUsuń
  2. "Wali mnie tor.Wali mnie taśma startowa.Nie znam się.Ale nie wali mnie to że 70%kibiców opuściło stadion 2min przed pożegnaniem Golloba:(" - Justyna Kowalczyk na twitterze

    OdpowiedzUsuń
  3. Greg Hancock nie chciał nic powiedzieć na temat kulis tajnego spotkania żużlowców, którego wynikiem było przerwanie zawodów GP w Warszawie. Powiedział, że decyzja była jednogłośna.

    Ciekawe, jak długo kulisy tego spotkania będą tajne i ile usłyszymy wersji.

    W każdym razie wiemy, że najbardziej profesjonalna na świecie firma Ole Olsena przygotowała tor, a najbardziej niezadowoleni byli duńscy jeźdźcy i mówiło się już w piątek, że tor jest do niczego. Ponieważ Ole Olsen zna się na rzeczy, więc pytanie jest proste: Why Mr. Olsen?

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten spektakl przygotowała firma "Speed Sport" Ole Olsena, którą rekomendowała FIM. Ole Olsen ma już na swoim koncie podobne dzieła (Grand Prix Niemiec w Gel­sen­kir­chen w 2008 roku) Od tego czasu Niem­cy nie zobaczyli zawodów GP u siebie.

    Czy skandal na Narodowym będzie w przyszłości argumentem za skreśleniem Warszawy jako organizatora tego typu zawodów?

    OdpowiedzUsuń
  5. "Should the event be interrupted after the completion of heat 16 no refund of the ticket price or any additional expenditure shall be made to the ticket holder. FIM Speedway World Championship Grand Prix Regulations state that the race points scored at the completion of heat 16 will be sufficient to
    determine the result and the meeting can be deemed complete." aby odbyło się tylko 12 biegów, więc imprezy jakby nie było. Albo kasa, albo jeszcze raz powinny odbyć się zawody w tym samym miejscu.

    OdpowiedzUsuń