Gdy nie ma drużyny, to pozostaje tylko okrzyk "Nie lamentować! Grać!"

Piszę ten post na kilka godzin przed ostatnim meczem Borussii Dortmund w rozgrywkach grupowych LM. Plaga kontuzji, która nawiedziła dortmundczyków jest nieprawdopodobna. Cała linia obrony i w dużej części linia pomocy nie istnieje. W takiej sytuacji zawodnicy Kloppa muszą wygrać mecz w Marsylii. Olympique Marsylia przegrał wszystkie pięć grupowych meczów, ale w tym tak ważnym dla losu Borussii spotkaniu to Olimpijczycy są faworytem. Oczywiście wygrana Arsenalu w Neapolu też da awans Borussii, ale na to bym nie liczył.

Borussia Dortmund ... koniec pięknego snu?

W tym tak ważnym meczu wiele do wygrania mają Polacy, bo cała nasza trójka wystąpi w tym spotkaniu. To od nich w dużej mierze będzie zależeć awans do fazy pucharowej tegorocznej edycji LM. W całym tym zgiełku najbardziej podoba mi się postawa trenera Jürgena Kloppa, którą można streścić w krótkim zdaniu "Nie lamentować! Grać!" 

Odpadniecie z rozgrywek LM będzie sporym ciosem dla Borussii, ale także dla naszej trójki z Dortmundu. Nie ulega wątpliwości, że w takiej sytuacji niemieckie media większością winy obciążą Polaków. Po prostu tak będzie. Polacy w drużynach niemieckich nie są rozpieszczani i nie są pupilkami mediów i kibiców. Najlepiej o tym świadczą oceny, jakie przyznają fachowe pisma niemieckie naszym piłkarzom. Zwykle w przypadku przegranych meczów to Polacy są oceniani najgorzej.

Borussia przez kilka sezonów grała praktycznie tym samym składem. Odejście Mario Götze w połączeniu z plagą kontuzji pokazało, że Kloppowi nie pozostaje w obecnej chwili nic, jak tylko okrzyk "Nie lamentować! Grać!". Inną sprawą jest pytanie o przyczyny tak dużo ilości kontuzji? Czy zawodnicy Dortmundu nie płacą w tej chwili ceny za minione dni chwały?

Sytuacja w jakiej znalazł się obecnie Klopp ze swoją Borussią przypomina sytuację reprezentacji Polski. Wynik drużynie "robi" 11 wyrównanych poziomem piłkarzy. Borussia to pokazała. Konglomerat graczy wybitnych ze średnimi i przeciętnymi nie prowadzi do wyników. Przykład reprezentacji Polski i obecnie grającej Borussii jest aż nadto wymowny.