facebook

wtorek, 8 marca 2016

wtorek, marca 08, 2016
1
Lekcja wychowawcza na środku boiska stadionu Signal Iduna Park, którą zafundował milionom kibiców Pep Guardiola po zremisowanym 0:0 ligowym meczu pomiędzy Dortmundem, a Bayernem to było coś, co zapamiętamy z tego meczu. 

O samym spotkaniu nie ma co pisać, poza tym, że się odbyło. Piłkarze są już trochę zmęczeni i praktycznie nic ciekawego nie pokazali na boisku.

Ostatnio, w wyniku wielu kontuzji wśród obrońców Bayernu, Pep Guardiola ma kłopoty ze skompletowaniem linii obrony. Muszą grać w obronie pomocnicy. Niektórym z nich nie wsmak taka rola. Zapewne do tych zawodników należy Joshua Kimmich, który ma niewiele ponad 175 cm wzrostu. Tak się ułożyło, że obecnie Bayern dysponuje najniższymi obrońcami w Bundeslidze

Tuż po ostatnim gwizdku sędziego meczu Borussii Dortmund z Bayernem Monachium kamery uchwyciły moment, gdy Pep Guardiola podchodzi do Kimmicha i chwyta go za szyje. Po czym zbliżając swoje czoło do czoła zawodnika coś mu ostro tłumaczy. Wyglądało to tak, jakby na oczach milionów widzów udzielał swojemu zawodnikowi ostrej reprymendy. Kimmich stał spokojnie i z pokorą wysłuchiwał ekspresyjnych słów swojego trenera. Nie wiemy o czym była mowa, ale nie wyglądało to zbyt przyjemnie. Myślę, że wiele osób ze zdziwieniem patrzyło na ten obrazek ... a może tylko mówił mu ..."uwierz w siebie. widzisz! zrobiłeś to! nie strzelili nam bramki!" Tego nie wiemy?

Nic więc dziwnego, że ... jakiś czas po meczu usłyszeliśmy "wyznanie miłosne" Pepa Guardioli. Jak doniosły media Pep miał powiedzieć: ".... kocham tego chłopaka ...  nie mówcie mi, że on nie jest obrońcą! ...". ... a cóż miał powiedzieć? 

Swoją drogą, to trochę się zdziwiłem. Tyle mówi się o nowoczesnych metodach treningowych i roli psychologii w procesie treningowym, a tutaj proszę ... prosta połajanka to ponad czasowa metoda perswazji i wychowania ... a może tylko tak mi się wydawało?

1 komentarze: