Polska reprezentacja w piłce nożnej miała twarde lądowanie w Kazachstanie |
Pompowanie balonika sukcesu nie miało końca. W końcu w swoją wielkość uwierzyli piłkarze polskiej repy i ... Nawałka.
Mecz z Kazachstanem, który inaugurował mecze polskiej reprezentacji w eliminacjach do Mistrzostw Świata w Rosji miał być formalnością. Telewizyjni spece, jak i sami piłkarze widzieli ten mecz, jako proste zadanie. Bo cóż w światowej piłce znaczy Kazachstan? Nic! Peryferie futbolu!
Jest już po niedzielnym meczu i wynik wszyscy znają. Remis 2:2 to kompromitacja zespołu Nawałki. Można przegrać z każdym. Także z Kazachstanem, ale nie po takim meczu. Meczu nudnym i bez pomysłu na grę. Polacy prowadzili 2:0. Milki strzelał w słupki i poprzeczki. Mecz po pierwszej połowie był pod pełną kontrolą. Polacy weszli na drugą połowę meczu jak po swoje. Przecież nic tutaj nie mogło się już wydarzyć! Jednak to, co z robili z polskimi obrońcami Kazachowie w pierwszym kwadransie drugiej połowy meczu było nierealne. To nie miało się prawa zdarzyć na takim poziomie, a jednak wydarzyło się. Strzelili nam dwie bramki!
Bohaterem meczu i Kazachstanu stał się strzelec dwóch bramek Siergiej Chiżniczenko. To były piłkarz ... Korony Kielce. Dlaczego zrezygnowano z niego w Koronie? Może sam piłkarz z Kazachstanu podziękował za grę w polskiej Ekstraklasie? Faktem jest, że obrońcy polskiej repy mieli z nim istne utrapienie.
Adam Nawałka powiedział po meczu z Kazachstanem, że "nie dopuszcza myśli o tym, że jego zespół nie zakwalifikuje się do mistrzostw świata". To tylko słowa, a mecz każdy widział. Jak nie wygrali z Kazachami, których poziom oględnie mówiąc jest mniej niż średni, to na czym selekcjoner polskiej reprezentacji w piłce nożnej buduje swój optymizm? Na słowach? Nie ukrywam, że jestem w*** tym, co widziałem na ekranie telewizora. Chyba, że telewizja kłamie i to była mara senna?
Czy meczem z Kazachstanem Polacy wrócili na wytartą ścieżkę z poprzednich eliminacji do Mundiali? Meczów nudnych, topornych, bez polotu i pomysłu na grę? Tego nie wiem, ale wiem na pewno, że Armenia, a szczególnie Czarnogóra da się nam we znaki.
Mecz z Kazachstanem potwierdził po raz kolejny naczelną piłkarską zasadę: jesteś tak dobry, jak dobry był twój ostatni mecz. Jak dobrzy są obecnie piłkarze reprezentacji Polski? Nie ważne co myślą o tym fachowcy. Ważne co myślą o tym sami piłkarze, bo od nich zależy wszystko. Panowie więcej pokory, bo jak nie, to kolejny mecz w waszym wykonaniu będzie taki sam! Nikt się przed wami nie położy. Nikt nie będzie przed wami pękał. Nie ma takiej opcji.
0 komentarze:
Prześlij komentarz