facebook

niedziela, 25 stycznia 2015

niedziela, stycznia 25, 2015
"It's a disgrace for a big team to lose to a small team from a lower team. We must feel ashamed, me and the players must feel ashamed. Frustration is not the right word, embarrassed would be more appropriate" - powiedział Special One po przegranym przez Chelsea meczu z Bradford City (Ligue One) w stosunku 2:4. Był to mecz czwartej rundy Pucharu Anglii. 

W czwartej rundzie FA Cup swoje mecze przegrały również inne czołowe zespoły Premier League: Manchester City i Southampton.

Czy Puchar Anglii wszystkich interesuje? Może niekoniecznie. Ta teza zapewne jest ryzykowna, ale przegrana lidera ekstraklasy z drużyną z trzeciej ligi jest wymowna i zastanawiająca. W piłce nożnej, co prawda każdy wynik jest możliwy, ale to tylko słowa. 

W praktyce wiele wyników nie jest możliwych i jak dla mnie przegrana Chelsea na własnym boisku z Bradford City to piłkarskie science fiction. Mecz przegrali, więc pozostaje przyjąć to do wiadomości.

Może jednak wytłumaczenie tej sytuacji jest bardzo prozaiczne. Piłkarze to nie cyborgi i trudno, co kilka dni koncentrować się na maxa. 

Piłka to biznes, a więc są mecze ważne, mniej ważne i w ogóle nie ważne. Czy mecz z Bratford City należał dla Chelsea do tej trzeciej grupy? Może tak, a może nie? Granie na wszystkich frontach nie jest możliwe. Traci się nie tylko siły, ale co ważniejsze motywacje. Przy wyrównanym poziomie czołówki mecze wygrywa się nie nogami, ale mentalnie.

Więc, jak tu się dziwić, że żadna telewizja w Polsce nie transmituje meczów Pucharu Anglii. 

0 komentarze:

Prześlij komentarz