facebook

środa, 26 czerwca 2013

środa, czerwca 26, 2013
2
Jest wiele plebiscytów sportowych, ale nie słyszałem o plebiscytach na ulubionych ludzi futbolu. Przecież piłka nożna to nie tylko piłkarze, ale i trenerzy, prezesi związków piłkarskich, sędziowie, działacze i wielcy kibice oraz dziennikarze. Dla kibiców piłkarskich są to postacie w większości znane, ale wrzucić ich do jednego worka i zrobić listę pod tytułem "Moja 12 ludzi futbolu"? 

Coś takiego stworzyłem. Zapewne będzie to dziwna lista dla wielu z was, ale ...
  1. Edson Arantes do Nascimento Pele - pierwszy mag piłki nożnej
  2. Kazimierz Górski - nasze największe sukcesy
  3. Zbigniew Boniek - wielki piłkarz i nadzieja na lepsze jutro piłki reprezentacyjnej
  4. Ernest Wilimowski - wielki piłkarz i tragiczna postać
  5. Michał Listkiewicz - lubię go, a poza tym, to kto załatwił Polsce Euro? No kto?
  6. Lionel Messi - piłkarz wszechczasów. Od niego zaczyna się nowa era kopanej
  7. Grzegorz Piechna - za to, że był. Wszyscy go polubili. Po prostu Kiełbasa i król strzelców Ekstraklasy.
  8. Jan Ciszewski - takiego nie było i nie będzie. Komentował w TV wszystkie sukcesy polskiej repy.
  9. Jan Tomaszewski - dobry bramkarz i farciarz oraz wielka gaduła.
  10. Dan Petrescu - pokazał, co warta jest polska piłka klubowa ... niestety. Chciał, ale nie dano mu.
  11. Alex Ferguson - największy mag ławki trenerskiej.
  12. Maciej Żurawski - za mecze w Celticu. Było klawo!
W tym plebiscycie kolejność nie ma znaczenia i jest przypadkowa. Biorąc pod uwagę historię futbolu trudno te postacie porównywać, ale to jest taki plebiscyt "naszych przyjaciół". Nie łatwo opowiedzieć dlaczego kogoś lubimy? 

Teraz, gdy lista jest już gotowa, to jednak widzę, że jest jeszcze parę osób, które powinny tam się znaleźć. Może będzie kontynuacja? ... ale następna to będzie antylista...

A jaka jest wasza lista ulubionych ludzi futbolu? 

2 komentarze:

  1. Dziwi mnie obecność Listkiewicza i Wilimowskiego. Dlaczego?

    Listkiewicz rządził PZPN-em w czasach największej korupcji i jakoś ciężko mi uwierzyć w to, że nic o tym nie wiedział, nie maczał w tym palców. Krytykowały go media, ale jak już nie jest prezesem, to wszyscy go lubią. Euro załatwił na Hrihorij Surkis, bez którego Listkiewicz mógłby zorganizować libację ze swoimi "betonowymi" kolegami.

    Wilimowski przez wielu uważany za zdrajcę, ale według mnie znakomity piłkarz. Zmarł w 1997 roku w Karlsruhe. Myślałem, że tylko ja go lubię. Grał najpierw dla Polski, a potem dla III Rzeszy. Historia... Dlatego wzbudza mieszane uczucia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rola Surkisa jest niepodważalna, ale gdyby w Polsce kto inny był na czele PZPN, to o Euro nawet nikt by w Polsce nie myślał. Za Listka wylało się tylko mleko. Ani wcześniej, ani potem nie było i nie jest idealnie.

      Piłka zawodowa jako taka nie jest polem zachowań idealnych. Czy tworzenie drużyn za kasę ma coś wspólnego ze sportem?

      Poza tym zaznaczyłem w tekście kilka razy, że nie jest to lista herosów piłki nożnej.

      Usuń