facebook

niedziela, 9 grudnia 2012

niedziela, grudnia 09, 2012
cel: kibice? niewiarygodne!
Od kilku kolejek niemieckiej Bundesligi kibice milczą do 12 minuty 12 sekundy każdego meczu. Dopiero po tym czasie rozpoczyna się doping drużyn. Wszystko za sprawą proponowanych przez Niemiecką Ligę Piłkarską (DFL) zmian, które mają na celu poprawę bezpieczeństwa na stadionach. Forma protestu nawiązuje do daty 12 grudnia 2012. W tym dniu kluby Bundesligi mają przedstawić swoje stanowisko odnośnie projektu DFL. Protest kibiców wynika z faktu, że kibice nie popierają tych zmian, które według nich w dużej części uderzą w zorganizowane grupy kibiców. Między innymi DFL zaproponowało redukcję liczby biletów dla kibiców drużyny gości z 10% do 5%.

Propozycje DFL wynikają z kłopotów, które mają kluby ze zorganizowany grupami kibiców. Jak powszechnie wiadomo część kibiców traktuje rozgrywki piłkarskie pomiędzy drużynami piłkarskimi jako swojego rodzaju wojnę. Wynikiem są różnego rodzaju starcia pomiędzy kibicami i ekscesy na stadionach. Niejako przy okazji cierpią na tym kluby piłkarskie, które muszą płacić kary za zachowanie swoich kibiców i ponosić koszty napraw zniszczonej substancji stadionowej.

Po ostatnich derbach Zagłębia Ruhry pomiędzy Borussią Dortmund i Schalke 04 Gelsenkirchen doszło do bitwy pomiędzy fanami obu zespołów. Policja zatrzymała 180 osób. W listopadzie tego roku w trakcie meczu Pucharu Niemiec pomiędzy Dynamem Drezno, a Hannoverem 96  doszło do zniszczenia części trybun stadionu w Hanowerze. Nie jest to tylko problem Bundesligi. We wrześniu tego roku grupa kibiców zdemolowała część stadionu Pepsi Arena w Warszawie. Pseudokibice wyrywali pisuary, spalili krzesełka i niszczyli drzwi.

Piłka nożna to dziś biznes, a piłkarze to najemni pracownicy. Piłka nożna A.D. 2012 w niczym już nie przypomina piłki sprzed 30-50 lat. Przywiązanie do barw klubowych w przypadku piłkarzy nie ma nic wspólnego z tym, co pamiętają kibice sprzed lat. Wydaje się, że obecne propozycje DFL są wierzchołkiem góry lodowej zmian w organizacji meczów piłkarskich. Widać coraz wyraźniej, że kluby piłkarskie zainteresowane są przede wszystkim kibicem "korporacyjnym". Kibic "korporacyjny" to kibic, który nie tylko kupi bilet, ale i skorzysta z coraz bogatszej oferty handlowej w centrach stadionowych. Poza tym, to kibic spokojny, nie sprawiający żadnego kłopotu. Widać to już na stadionach Premier League. Cisza na stadionach angielskich jest coraz wyraźniej słyszalna!

Od kilku tygodni Legia Warszawa rozgrywa mecze praktycznie bez dopingu. "Żyleta" jest pusta. Nie wykluczałbym scenariusza, że właściciele Legii też mają plan związany z kibicami "korporacyjnymi". Jeżeli na wiosnę "żyleta" nie ożyje, to może to być ...

Efektem działań zapoczątkowanych przez DFL (... a w innych państwach robionych bez rozgłosu ...) będzie wypchnięcie ze stadionów prawdziwych kibiców, którzy od zawsze stanowili trzon fanów danego zespołu. Kibice więc protestują. Czy mają jakieś szanse? Chyba żadnych?

0 komentarze:

Prześlij komentarz