Polska drużyna piłkarska przegrywając dzisiaj ze Szkocją 0:1 w towarzyskim meczu na stadionie Narodowym pokazała nam po raz kolejny, że smuta w polskim futbolu trwa nadal ... a może nawet pogłębia się.
Pierwsza połowa meczu to był futbol męczący. Po prostu nie dało się tego oglądać. Jak ktoś zdrzemnął się, to nic nie stracił. Druga połowa spotkania, szczególnie na początku, tchnęła optymizmem, ale wszystko skończyło się, gdy Scott Brown strzelił bramkę dla Szkocji.
Nawałka za wszelką cenę chciał uniknąć porażki. W końcówce meczu w polskiej reprezentacji grało aż trzech napastników: Milik, Robak i Teodorczyk. To był akt desperacji ze strony trenera. Można było odnieść wrażenia, jakby tonący chwytał się brzytwy.
Nieporadność polskich piłkarzy to jedno. Do tego przyzwyczajają nas od lat. Po prostu tacy są i lepsi nie będą. Poza tym trenerzy ciągle rotują składami drużyny. Nic więc dziwnego, że drużyna nie jest zgrana i sprawia wrażenie grupy oldbojów, która po raz pierwszy spotkała się, aby rozegrać rekreacyjne spotkanie.
Jednak nie to jest największym problemem polskiej piłki reprezentacyjnej. Problemem nie jest nawet Adam Nawałka, który robi co może, ale, jak widać niewiele potrafi ulepić z tej gliny.
Problemem są działacze PZPN (czytaj: prezesi) decydujący o powoływaniu i odwoływaniu selekcjonerów reprezentacji.
Cofnijmy się o kilka lat ... do czasów Jerzego Engela. Wygrał eliminacje do Mundialu. Wygrał z USA na Mundialu ... ale oczekiwania były ponad stan, więc złożono go na stosie ofiarnym.
Potem sytuacja tylko powtarzała się. Najpierw pompowanie balonu, a potem sprawę załatwiano przez "załatwienie" selekcjonera. Nic to nie dawało, ale prasa i publika dostała ofiarę na pożarcie.
Karygodne błędy popełniono odwołując Leo, Smudę i Fornalika. Co to dało? Przychodził kolejny trener i zaczynał od nowa. Zapewne to samo stanie się z Nawałką ... może nie za chwilę, ale kto wie?
Nie ma sensu cofać się zbyt daleko, ale Fornalik zrobił naprawdę kawał dobrej roboty. To było widać w jego ostatnich meczach w roli selekcjonera z Ukrainą i Anglią. Co zrobił Nawałka? Zaczął od początku i po swojemu. Powołanie niemal wszystkich piłkarzy Górnika Zabrze do reprezentacji w pierwszych meczach Nawałki w roli selekcjonera to było kuriozum. Gdzie oni teraz są? Ile piłkarzy Górnika Zabrze gra w reprezentacji?
Home
»
Adam Nawałka
»
PZPN. reprezentacja Polski
» Smuta w polskim futbolu trwa nadal. Polska - Szkocja 0:1
środa, 5 marca 2014
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Smuta trwa i będzie trwać jeszcze długo, żaden trener nie pomoże. A mecz ze Szkocją pokazał , że jesteśmy na dnie...Szkocja - przeciętny zespół Europejski, grając z nimi u siebie powinniśmy spokojnie wygrać, a graliśmy bardzo chaotycznie...
OdpowiedzUsuńMam podejrzenie graniczące z pewnością, że nadeszły takie czasy dla polskiego futbolu, że gra z orzełkiem na piersi już niewiele znaczy dla obecnego pokolenia. Przyjeżdżają bo muszą. Przepraszam tych, którzy tak nie myślą i tak nie robią ... ale "nie po słowach, a po czynach ich poznacie"
Usuń